Naelektryzowany papier i balony
Tajemnicze triki: eksperymentujemy z improwizowanymi materiałami oraz badamy zjawisko elektryczności statycznej
Starożytni Grecy po raz pierwszy zbadali efekt elektryczności statycznej. Zwrócili uwagę na fakt, że jeśli weźmiemy na przykład kawałek najprostszego minerału, który można znaleźć na plaży, lub bursztyn i potrzemy go wełną, to ten kawałek zacznie przyciągać mniejsze przedmioty – kawałki papieru lub drzazgi. Możecie to łatwo sprawdzić samodzielnie.
Czego potrzebujecie:
- laska;
- nitka;
- pocztówka;
- dwa napompowane balony;
- gazeta
Instrukcja:
Weźcie kawałek grubego papieru i energicznie potrzyjcie go wełnianym swetrem. Podnieście ten kawałek do fragmentów gazety, a zobaczycie, jak te fragmenty przykleją się do waszego „magnesu”.
Możecie również użyć grzebienia niemetalicznego. Po energicznym czesaniu, podnieście go również do fragmentów gazety, a zobaczycie, jak przykleją się do grzebienia.
Użyjmy tego efektu do kilku trików.
Weźcie laskę i zrównoważcie ją z tyłu krzesła. Laska powinna być oparta o tył krzesła i wisieć na nim. Następnie weźcie pocztówkę i potrzyjcie nią włosy lub wełnianą kurtkę. Po czym możecie ogłosić widzom, że poruszycie laską z miejsca, nie dotykając jej. Podnieście pocztówkę do krawędzi laski, a ta zacznie się poruszać w kierunku pocztówki. Laska może spaść, dlatego należy zachować ostrożność.
Można wziąć kilka napompowanych balonów i połączyć je nitką, najlepiej jedwabną, o długości 30 centymetrów. Również potrzyjcie balonami o włosy lub jedwab. Naładowane tym samym ładunkiem elektrycznym będą odpychać się od siebie. Zawieście je na żyrandolu, a będą zabawnie uciekać od siebie.
Co się dzieje?
Efektem naprężenia statycznego jest to, że gdy występuje tarcie, pojawia się jeden ładunek elektryczny, a obiekt, który nie został poddany obróbce, ma inny ładunek. Różne ładunki przyciągają się do siebie, ale te same – odpychają się nawzajem.