Oceń publikację

Zwroty, których rodzice nie powinni mówić dzieciom

Najczęstsze niedorzeczne i nieostrożne zdania rodziców, które mogą wyrządzić dziecku emocjonalną szkodę

Zwroty, których rodzice nie powinni mówić dzieciom

Od czasu do czasu rodzice używają w stosunku do dzieci bzdurnych, a nawet szkodliwych zwrotów, popełniając duże błędy pedagogiczne. Prędzej czy później dzieci dorosną i uświadomią sobie, że rodzice mówili im nieprawdę tylko po to by postawić na swoim. Sposób, w jaki odnosimy się do naszych dzieci, pozostawia w nich trwały ślad i ma decydujący wpływ na ich zdrowie oraz jakość życia. Jednak przypadkowe, pochopne słowa pod ich adresem mogą czasem boleśnie zranić dziecięce dusze. Rodzice często nawet nie zdają sobie sprawy z tego, jakie szkody mogą wyrządzić dzieciom takie wypowiedzi.

Wiadomo, że wychowanie dzieci jest ciężką pracą. Rodzice powinni podjąć znaczne wysiłki, by ukształtować dziecko na pełnowartościową osobowość i godnego członka społeczeństwa, dlatego mają być gotowi poświęcić dziecku cały swój wolny czas. Ale jednocześnie jest to najważniejsza i najciekawszą praca, jaką kiedykolwiek w życiu przychodzi wykonywać dorosłym.

Często się zdarza, że w wirze codziennej rutyny rodzic powie dziecku coś głupiego czy niedorzecznego. Oczywiście, nie robi tego naumyślnie. Być może, jest zmęczony, zaniepokojony lub po prostu czymś bardzo zajęty, a wtedy padają te nieostrożne ostre słowa.

A więc, rozmawiając z dziećmi, uważajcie na to, co mówicie, ponieważ to naprawdę ma znaczenie. Należy pamiętać, że szorstkie słowa, które dziecko zasłyszało od was, z całą pewnością skieruje kiedyś do swoich dzieci. Dlatego postarajcie się unikać takich sytuacji dla dobra przyszłych pokoleń.

Otóż, komunikując się z dziećmi starajmy się unikać następujących zdań:

„Doprawdy, jesteś taki sam, jak twój ojciec/matka (cały tatuś, taki sam bałaganiarz itp.)”

Zwrotu tego rodzice używają nader często w sensie negatywnym. Nie należy zapominać, że dziecko dziedziczy geny zarówno ojca, jak i matki. Nic więc dziwnego, że przejawia się to w jego zachowaniu. Dlatego bez względu na to, co myślisz o charakterze współmałżonka, nie należy nastawiać dziecka przeciw niemu.

Rodzice w ogóle nie powinni wciągać dziecka w swoje problemy małżeńskie. Jeśli, powiedzmy, matka będzie ciągle winić dziecko za to, że posiada te same zły cechy, co ojciec, dziecko może w to uwierzyć i z czasem poczuć niechęć do ojca, a to niszczy emocjonalny związek między członkami rodziny.

„Przestań natychmiast, bo…”

Jeśli zdanie rodziców kończy się słowem „bo”, to jedynie aktywuje ciekawość dziecka, a nie prowadzi to do pożądanego wyniku. Dziecko nie zaprzestanie tego, co robiło, dopóki nie dowie się, co dokładnie ma je dalej spotkać. Czasem, by zdyscyplinować dziecko, rzeczywiście potrzebne są ostre środki, ale uciekanie się do nadaremnych gróźb nie jest mądre. Gdy tak robicie, dajecie dziecku do zrozumienia, że zastosowanie gróźb i siły pomaga otrzymać to, czego żądamy. Więc jeżeli słowo „bo” ma poprzedzać jakąś groźbę, to bądźcie gotowi jej dotrzymać w wypadku nieposłuszeństwa, w przeciwnym razie dziecko wywnioskuje, że wasze słowa nie mają żadnej wagi.

„Nie zachowuj się jak dziewczynka!”

Tego obraźliwego zwrotu rodzice zazwyczaj używają od maleńkości w stosunku do chłopców, by nie płakali i zachowywali się dzielnie. To zdanie sugeruje, że dziewczęta są w jakiś sposób gorsze od chłopców. Co więcej, sygnalizuje chłopcom, że przedstawiciele płci męskiej nie powinni płakać i okazywać swoich emocji, bo to jest zachowanie właściwe tylko dla dziewczynek.

Jest to zdanie obraźliwe i nie należy używać go w stosunku do chłopców, a już na pewno nie w obecności dziewczynek.

Rodzice powinni pamiętać o jednej ważnej rzeczy, którą często podkreślają psycholodzy. Mianowicie: nie pozwalając dziecku na okazanie swoich emocji hamujecie rozwój jego sfery emocjonalnej. Może to w przyszłości prowadzić do braku wrażliwości na uczucia innych ludzi.

„Przestań płakać, bo za chwilę będziesz miał powód ku temu”

Dziecko płacze z byle powodu, a wy chcecie jeszcze bardziej pogorszyć sytuację? Niewątpliwie jest to bzdurne zdanie, tym bardziej, że rodzice używają go w tym celu, by dziecko przestało płakać. Rodzice bardzo się mylą sądząc, że dziecko płacze bez powodu, i że mówiąc „nie płacz” poprawią jego samopoczucie. Dziecko płacze, gdy coś je niepokoi, więc spodziewa się zrozumienia i wsparcia z ich strony. Pozornie nieważne zdanie, rzucone mimochodem z braku lepszego pomysłu, wskazuje, że rodzice nie doceniają jego uczuć, a zawarta w nim groźba tylko pogarsza sprawę. Dziecko odbiera to jako zdradę.

Nie należy zabraniać dziecku płakać i zmuszać je do tłumienia emocji. Dziecko, gdy płacze, pragnie poczuć się bezpieczne u boku rodzica. Postaraj się je uspokoić i zrozumieć, co je niepokoi. Pozwól mu poczuć, że jesteś jego najlepszym przyjacielem, a nie tylko mamą czy tatą.

„Jesteś jeszcze za mały, by to zrozumieć!”

Rodzice często używają tego zwrotu by dziecko zamilkło. Dziecko zadaje pytanie, a wy nie znacie odpowiedzi albo też nie macie ochoty na nie odpowiadać. Jednak należy pamiętać, że teraźniejsze dzieci są nadzwyczaj mądre i ich zdolności rozumowe wzrastają z każdym pokoleniem. Ponadto, jeżeli nie znacie odpowiedzi na jakieś pytanie, dziecko może łatwo znaleźć ją w Internecie.

Nie ma jednego przepisu na rozwiązanie tego zagadnienia. Wszystko zależy od sensu konkretnego pytania i tego, czy dziecko osiągnęło już odpowiedni wiek, by otrzymać na nie odpowiedź.

„Dojedz wszystko – w Afryce dzieci głodują!”

To prawda, że miliony dzieci głodują nie tylko w Afryce, ale na całym świecie. Martwi cię ta sytuacja, ale dlaczego zmuszasz dziecko by się przejadało? Czyż to pomoże dzieciom w Afryce? Wielu rodziców używa tego zabawnego, acz niewiele mówiącego dziecku, zdania w celu nakłonienia go do jedzenia. Zamiast tego możesz powiedzieć mu, że jego ulubiony bohater kreskówki na pewno by chciał, żeby zjadało wszystko, co ma na talerzu, bo wtedy stanie się zdrowe i silne.

„Za karę idź natychmiast do swojego pokoju” 

To zdanie rodzice stosują jako groźbę już od wielu lat. A gdzieś w głębi serca rozumieją, że groźba ta nie działa. Teraźniejsze dzieci i tak większość wolnego czasu spędzają w swoim pokoju — żeglują po Internecie, komunikują się w sieciach społecznościowych czy grają w gry komputerowe.

Jeśli chcesz by dziecko stało się bardziej odpowiedzialne i pragniesz ustalić mu konsekwencje złego zachowania, wymyśl coś mądrzejszego, niż zamykanie go w pokoju.

Inne bezmyślne wyrażenia używane przez rodziców:

„Pieniądze nie rosną na drzewach”;

„Poczekaj, jak mama/tata wróci, dostaniesz za swoje!”, „Jak przyjdzie do domu tata, to zobaczysz”;

„Jeżeli jeszcze raz zobaczę, że tak robisz...”;

„Odziedziczyłeś to po ojcu”;

„Mnie to zadaje większy ból niż tobie”;

„Nie urodziłam się wczoraj, nie sprzeczaj się ze mną”.

W istocie rzeczy, wychowywanie dzieci wcale nie jest łatwe. Ale wypowiadać jakieś bzdurne zdania tylko po to by zmusić je żeby zamilkły – to nie jest żadne wyjście. Nauczcie się normalnie odpowiadać na pytania dziecka i pamiętajcie, że by je zrozumieć trzeba stać się jego przyjacielem.

Gość
Oceń publikację