Dlaczego małe dzieci zawsze mówią „nie”?
Sprzeciw dzieciaka wobec próśb rodziców jest naturalny w ich wieku, przekonywać je należy bez konfliktów
Kiedy dziecko zaczyna chodzić, u niego nagle pojawia się własna opinia dotycząca wszystkiego, co widzi dookoła. Od dziecka w takim wieku rodzice bardzo słyszą wyraz „nie”. W tym nie ma nic złego. Wyjaśnijmy, dlaczego.
Wyraz „nie” z ust dziecka jest naturalny
Trzyletni Maks niechętnie nosi T-shirty i koszulki z krótkimi rękawami. Jego mama, Hanna, chciałaby znać przyczynę, ale Maks nie może wyjaśnić swojej niemiłości do
T-shirtów. „On po prostu zdejmuje z siebie koszulkę ze słowami „nie, nie, nie”, – opowiada Hanna i dodaje, że nie ma pojęcia, jak tu zaradzić.
Jeżeli uważacie, że wychowanie małych dzieci to szereg nieskończonych sprzeczek, macie rację. Na podstawie ostatnich badań 2-3-letnie maluchy spierają się z rodzicami od 20 do 25 razy na godzinę. Już tylko od samych liczb u rodziców opadają ręce. Ale są też dobre wiadomości. Jak twierdzą psycholodzy, dzieci w określonym wieku zaczynają nabierać się pewności siebie i sprzeczki z rodzicami to jeden ze sposobów na rozwój tej cechy. Dla dziecka świat dookoła niego jest nadal tajemniczy i ono się czuje w nim bezradne. Odpowiadać „nie” na prośbę rodziców to naturalny, zdrowy sposób dla dziecka poczuć, że ono może coś kontrolować. Jednak ciągłe konflikty z dzieckiem wyczerpują rodziców. Znalezienie wyjścia z tej sytuacji bywa niełatwe. Jeśli rodzice są zbyt surowi wobec dziecka lub zmuszają je do wykonania ich wskazówek, ono może czuć się bezradnym lub przestraszonym. Dziecko może odczuć złość lub stać się bardzo uparte. Żeby zaradzić sytuacjom, kiedy dziecko odpowiada wam zaprzeczeniem, przestrzegajcie następujących rad.
Skupcie się na pozytywnych chwilach
Dziecku nie podoba się słyszeć słowa „nie” jeszcze bardziej, niż wam. Tylko pomyślcie, ile razy mówicie je dziecku („Nie ciągnij psa za ogon!”, „Nie bujaj się w krześle!”). Tego wystarczy, żeby go zirytować. Lepiej mówić dziecku o tym, czego od niego oczekujecie, a nie o tym, czego nie chcecie. Na przykład po frazie: „Nie przewracaj się po podłodze w nowej sukience”, dziecko szybciej zacznie się sprzeczać, niż po frazie: „Proszę cię, usiądź na kanapie, żeby twoja nowa sukienka pozostała czysta”. Ważny jest też ton, w którym rozmawiacie z dzieckiem. Oczywiście, gdy dziecko zacznie przechodzić przez ulicę bez waszego zezwolenia, możecie na niego nakrzyczeć. Ale jeżeli chcecie poprosić je coś zrobić, lepiej mówić spokojnie i pewnym głosem.
Wyjaśniajcie swoje wymagania
Mniej prawdopodobne jest, że dziecko wpadnie w histerię, jeśli wyjaśnicie mu, dlaczego ono nie może postępować po swojemu. Walentyna, mama trzyletniego Kuby, opowiada, że jej syn lubi bawić się w podwórku, ale czasem nie chce tam iść bez mamy. Walentynie spodziewającej się drugiego dziecka trudno za każdym razem wychodzić z synkiem na podwórku, dlatego ona musi wyjaśniać mu swoje zachowanie: „Kiedy mówię Kubie, że w moim brzuchu żyje małe dziecko, on zgadza się wyjść na podwórko sam i nie prosi mnie iść z nim”, −opowiada kobieta.
Większość małych dzieci może zrozumieć proste wyjaśnienia. Nie trzeba opowiadać szczegółów: to może tylko zmylić dziecko albo ono po prostu nie zareaguje na wasze słowa.
Nie zawsze podejmujcie decyzji zamiast dziecka
Kiedy od czasu do czasu pozwalacie dziecku na samodzielne podjęcie decyzji, zadowalacie jego potrzebę kontrolowania sytuacji. Jeżeli nadchodzi pora obiadowa, a dziecko chce się bawić, zapytajcie je, co ono chciałoby na obiad – mleko czy sok jabłkowy. Jeśli dziecko ciągle kaprysi, kiedy je ubieracie, zaproponujcie mu wybrać, co chce włożyć. Kiedy pozwalacie dziecku podejmować małe decyzje, ono poczuję dumę i prawdopodobnie nadal częściej będzie się z wami zgadzało.
Demonstrujcie pozytywny przykład
Wszyscy wiedzą, że małe dzieci lubią naśladować dorosłych. Stosujcie to, żeby zmienić opinię dziecka, kiedy ono się nie zgadza z wami. Na przykład, jeśli dziecko nie chce wkładać skarpetek, możecie powiedzieć: „Coś zimno mi w nogi. Chcę włożyć skarpetki, żeby się zagrzać. Chyba ci też jest zimno. Włóżmy skarpetki razem”.
Dodajcie do rozmowy trochę wesołości
W pewnych sytuacjach dziecko zawsze będzie mówiło „nie”. Na przykład, jeśli mówicie mu, że ono musi skończyć zabawę i wziąć kąpiel, ono na pewno się nie zgodzi. Ale jeśli przekształcić swoją prośbę w grę, wasza sprzeczka stanie się wesołym dialogiem. Na przykład możecie zaproponować dziecku policzyć, ile jest kroków od jego sypialni do łazienki. Możecie też wspólnie wymyślić żartobliwy wierszyk o kąpieli.
Zachęcajcie grzeczne zachowanie dziecka
Wielu rodziców nie wytrzymuje i kupuje dziecku ciastka, kiedy dziecko wpada w histerię w supermarkecie. To może mieć efekt krótkotrwały, ale długotrwałej perspektywie takie działania nie są dobre. Nagradzając dziecko za złe zachowanie, bądźcie gotowi, że prawdopodobnie następnego razu ono będzie zachowywało się jeszcze gorzej.
Lepiej chwalić dziecko, kiedy ono się grzecznie zachowuje, przytulać je i całować. Pozytywne wsparcie może dać dobre wyniki w długotrwałej perspektywie.
Nie znaczy to, że zachęcenie powinno być materialne, chociaż czasem można kupować poczęstunek lub dawać pieniądze. Natomiast lepiej dawać dziecku jakąś symboliczną nagrodę. Ważne nie zapominać o zachęceniu dziecka za grzeczne zachowanie i robić to szybko. Dziecko jeszcze niezbyt abstrakcyjnie czuje czas, dlatego obietnice na przyszłość nic nie dadzą.
Bądźcie gotowi do typowych sytuacji, kiedy dziecko mówi „nie”
Są pewne sytuacje, w których możecie na pewno przewidzieć, że dziecko powie „nie”. Kiedy one zachodzą, stosujcie wszelkich sposobów, żeby przekonać dziecko.
Czas przed snem. To jest najbardziej rozpowszechniony wypadek. Dzieci częściej się sprzeczają i nalegają na swoim, kiedy są zmęczone.
Posiłki. Żeby zjeść obiad czy kolację, dziecko zwykle powinno przerwać zabawę lub jakieś ciekawe zajęcie. To wywołuje u niego zaprzeczenie.
Nawiązanie znajomości z rówieśnikami. Wszelkie spotkania z nieznajomymi ludźmi lub udział w nowych zajęciach wywołują tremę u dzieci. Dlatego w takich sytuacjach dzieci staje się uparte, mogą zachowywać się nie tak, jak oczekujecie.
Wizyta u lekarza. Niechęć dziecka do wizyty u lekarza jest całkiem oczywista. Z zeszłej wizyty ono chyba nie zapomniało, jak nieprzyjemne są zastrzyki lub leki wypisane przez lekarza.