Oceń publikację

6 sposobów na zaszczepienie dziecku optymizmu

Optymistyczne spojrzenie na rzeczy pozwala osiągnąć sukces w życiu i rozwija pewność siebie

6 sposobów na zaszczepienie dziecku optymizmu

Optymista zawsze dostrzeże zalety, a nie wady. Osoba taka nie narzeka, nie marudzi, jest zwykle uśmiechnięta. Dzieci, które uważają, że szklanka z wodą jest w połowie pełna, lepiej radzą sobie z życiowymi przeciwnościami i czują, że są szczęśliwe.

Istnieje wiele powodów, aby zachęcać dzieci do optymistycznego podejścia. Pozytywne spojrzenie na rzeczy ma dobroczynny wpływ na fizyczny i psychiczny stan dziecka na dłuższą metę. Nie bez powodu mówi się, że optymizm jest gwarancją długowieczności. Tylko jak wpoić dziecku to optymistyczne spojrzenie na rzeczy? Rozważmy kilka wskazówek, które pomogą w tym rodzicom. Zastosujcie te porady w praktyce, a skorzysta na tym nie tylko dziecko, ale i cała rodzina.

1. Nie narzekaj

Helena, matka dwóch chłopców, mówi: „Często w godzinach porannych, kiedy pakuję dzieci do szkoły, zauważam, że wypowiadam takie zwroty: „Chyba nigdy nie wyjdziemy z domu!”, „Znowu się spóźnimy!” itp. Jednak skupienie się na negatywnych myślach, ewentualnych niepowodzeniach i rozczarowaniach – to klasyczny pesymizm. Im więcej rodzice będą głośno narzekać na swoje liczne problemy, tym bardziej prawdopodobne jest, że dzieci nauczą się tego samego, bo naśladują wzorce zachowania swojego najbliższego otoczenia.

Więc zawsze starajcie się mówić o tym, co dobrego działo się w ciągu dnia, na przykład: „Dzisiaj skończyłem ważny projekt w pracy”, „Przypadkowo spotkałam przyjaciółkę, której dawno nie widziałam”. Matka dwóch dziewięcioletnich bliźniaków odkrywa rodzinny sekret: „Przy rodzinnej kolacji mamy pewną zabawę. Każdy członek rodziny opowiada, co najlepszego i najgorszego zdarzyło się mu tego dnia. Chodzi tu o to, aby skupić się na pozytywach. I najważniejsza część zabawy: na końcu każdy wygłasza jedno oczekiwanie na jutro”.

2. Oczekuj więcej od dziecka

Wiktoria pisze listę czynności, które dzieci mają wykonać w ciągu dnia (zaścielić łóżko, ubrać się, umyć zęby, posprzątać w pokoju itd.) i wywiesza ją na widocznym miejscu w dziecinnym pokoju. Ta tradycja istnieje w rodzinie jeszcze od czasu, kiedy dzieci chodziły do przedszkola. „Przed pójściem na śniadanie, dzieci powinny wykonać wszystkie pozycje z tej listy. Dzieci to lubią, a prócz tego, w ten sposób zwalnia mi się dużo czasu. Dzieci same proszą, żebym sprawdziła, jak poradziły sobie z zadaniem, i są dumne, jeżeli pochwalę je za to, że ładnie posprzątały w pokoju” – opowiada Wiktoria.

Dziecku trudno jest rozwinąć poczucie optymizmu, jeżeli nie ma możliwości udowodnienia swojej wartości. Kiedy rodzice powierzają mu wykonywanie jakiejś pracy w domu, czuje, że potrafi to zrobić.

Powierzajcie mu prace, odpowiednie dla jego wieku, bo podstawowe zadanie to stworzyć mu przesłanki do sukcesu. Dwuletnie dziecko może pozbierać swoje zabawki, trzylatek – wkładać brudną bieliznę do kosza na pranie, czterolatek – zbierać po kolacji naczynia ze stołu, pięciolatek – wynosić śmieci, sześciolatek – segregować wyprane rzeczy.

3. Zachęcajcie dzieci do rozsądnego ryzyka

To normalne, że rodzice próbują wszelako chronić swoje dzieci przed bólem i niepowodzeniem. Wiedząc, że dziecku będzie przykro, kiedy spadnie z drążka w obecności rówieśników, nie dopuszczasz do takich sytuacji dopóki nie stanie się dość zręczne. Nie zapiszesz go do sekcji hokeja, jeżeli nawet nie potrafi jeździć na łyżwach. Jednak nie należy zniechęcać dziecka do tych czy innych zajęć tylko dlatego, że to nie udaje się mu tak dobrze, jak jego rówieśnikom. Podważa to jego pewność siebie i rozwija skłonności pesymistyczne.

Daj dziecku więcej swobody, pozwól mu samemu bawić się na podwórku i podróżować z rówieśnikami podczas szkolnych wycieczek. Niech dziecko wypróbowuje nowe ćwiczenia, bierze udział w grach, które wymagają dowcipu, wytrzymałości, zwinności. Dziecko nie powinno bać się próbowania robienia czegoś nowego. Pokonując siebie i osiągając coś nowego, dziecko z dumą powie ci: „Zrobiłem to!”.

4. Zrób pauzę, zanim zareagujesz

Matka 10-letniej dziewczynki mówi: „Pewnego dnia zobaczyłam, jak kolega z klasy wyzywa moją córkę, że jest gruba. Moim pierwszym pragnieniem było porozmawiać z rodzicami tego chłopca, lecz zatrzymałam się w porę. Wydało mi się bardziej słusznym, żeby córka sama nauczyła się bronić. Więc omówiłyśmy tę sytuację i co ma powiedzieć w odwecie następnym razem. Następnego razu córka odpowiedziała temu urwisowi: „Po pierwsze, wcale nie jestem gruba, a po drugie, zachowujesz się brzydko i nie po koleżeńsku”. Chłopak się zawstydził i przeprosił, a moja córka poczuła się znacznie pewniej”.

W stresowej sytuacji trudno jest powstrzymać pierwszy impuls, ale jeżeli to zrobisz, przyniesie to dziecku dużo korzyści. Kiedy dziecko próbuje wypowiedzieć trudne słowo czy znaleźć brakującą część układanki, zechcesz zapewne interweniować i pomóc maluchowi, czyli dokończyć pracy zamiast niego. Jednak powstrzymaj się, poczekaj chwilę, zanim zareagujesz. W tej sytuacji lepiej dać dziecku czas, żeby samo mogło doprowadzić swoją sprawę do końca. Da mu to poczucie satysfakcji z wykonanej pracy oraz stworzy optymistyczny pogląd na świat. Dziecko będzie pewne swoich umiejętności.

5. Nie unikajcie trudności

Kiedy dzieci napotykają trudności, doświadczają rozczarowania. Na przykład, kiedy trudno dziecku wykonać zadanie domowe, może wołać: „Nic nie rozumiem w tej matematyce!”. Niestety, dość jednego niepowodzenia, by wywołać negatywne nastawienie. „Jestem głupi!”, „Nie umiem grać w „nogę”!”, „Nie umiem rysować!”.

Żeby zapobiec pojawieniu się takich postaw postarajcie się zmienić jego punkt widzenia. Skierujcie myśli dziecka w bardziej pozytywnym kierunku, na przykład: „Wiem, że nie potrafisz rozwiązać tego zadania matematycznego, ale na pewno z czasem się nauczysz”. Dajcie mu do zrozumienia, że nie tylko ono ma podobne problemy: „Kiedy uczyłem się w szkole, też miałem problemy z matmą”, „Paru twoich kolegów z klasy też pewnie głowi się nad tym zadaniem i również są sfrustrowani”.

Wesprzyj dziecko, przypominając mu jakieś wydarzenie, kiedy udało się mu skutecznie poradzić sobie z trudnościami. „Czy pamiętasz, że kiedyś nie potrafiłeś czytać i potrzebowałeś dużo wysiłku, by się tego nauczyć. Z czasem nauczysz się i rozwiązywania zadań matematycznych, pod warunkiem, że włożysz w to trochę pracy. Wierzę w to!”.

6. Pozwól dziecku być sobą

Anna, matka 8-letniego Maksa mówi: „W zeszłym roku przeprowadziliśmy się do innego miasta i synowi trudno było od razu znaleźć sobie przyjaciół w nowym miejscu. Kusiło mnie, by uspokoić dziecko, powiedzieć mu: „Przedtem miałeś dużo kolegów. Poczekaj trochę, a gdy tylko dzieci dowiedzą się, jakim jesteś zuchem, i tutaj będziesz miał przyjaciół”. Jednak potem pomyślałam, że nie warto dawać dziecku fałszywej nadziei. Wszystko powinno pójść swoim naturalnym trybem”.

Niestety, zapewnianie dziecka, że wszystko mu się uda, może mieć efekt odwrotny. Optymizm wymaga od człowieka bardziej realistycznego myślenia: dziecko musi być gotowe do tego, z czym się spotyka.

W każdym razie najważniejsze jest, aby podjąć wysiłek i uwierzyć w szczęście. To właśnie znaczy być optymistą.

Gość
Oceń publikację