Oceń publikację

Jak kontrolować dziecko: porady dla rodziców

Skuteczna kontrola zakłada nie tylko karanie i nagradzanie dziecka, ale także relacje, oparte na zaufaniu

Jak kontrolować dziecko: porady dla rodziców

Czy rodzice powinni kontrolować swoje dzieci ? Czy dzieci mają prawo do prywatności ? Naturalnie, dzieci ciągle walczą o samokontrolę, dążą do tego prawie od urodzenia. Rodzice zaś chcą nauczyć dzieci pewnych zachowań, ale czy tak naprawdę potrzebują do tego właśnie ich kontrolowania?

Rodzice działają w najlepszych intencjach, lecz niewątpliwie ograniczają wolność swoich dzieci. Jeżeli jednak nie kontrolować działań dzieci, to jak można na nie wpłynąć? Ponadto wpływ jest faktycznie jednym z elementów procesu wychowania. Gdyby rodzice mogli w pełni kontrolować swoje dzieci, można byłoby uniknąć wielu potocznych kłótni i każdy rodzinny wyjazd przebiegałby bez żadnych ekscesów. Jeśli kontrola jest tak ważną częścią wychowania, to jak skutecznie i prawidłowo kontrolować swoje dzieci?

Kontrola rodzicielska: za i przeciw

Rozpatrzmy zasadnicze problemy, które napotykają rodzice w związku z kontrolowaniem dzieci, jak również sposoby ustanawiania takiej kontroli.

Na początek należy uświadomić sobie, że kontrolować dziecko w równej mierze mogą oboje rodziców. Niektórzy z nas mają poczucie, że dziecko, poddane nadmiernej kontroli, staje się nerwowe, nietolerancyjne w stosunku do siebie i otoczenia.

Wyobraźcie sobie, że w pierwszej klasie na lekcji rysunku, kiedy należy narysować pejzaż, nauczyciel wydaje dzieciom tylko niebieskie, zielone i brązowe kredki, bo uważa, że natura ma tylko te trzy kolory. Zatem, w tym sensie kontrola wiążę się ze ścisłymi ograniczeniami. Z drugiej jednak strony, właśnie samokontrola sprawia, że społeczeństwo jest cywilizowane. Ponieważ dziecko nie potrafi jeszcze w pełni kontrolować siebie, rodzice powinni mu wyjaśnić, że każdy postępek ma realne konsekwencje, które należy przewidywać. Oba te punkty widzenia co do kontroli rodzicielskiej nie są niestety prawdą ostateczną.

Większość nieporozumień z tego powodu wynika z tego, że zapominamy o dwóch ważnych rzeczach. Po pierwsze, właściwie możemy opanować nie dzieci, a tylko sytuacje. Po drugie, w procesie kontrolowania dzieci relacje między nimi a rodzicami są nie mniej ważne, niż karanie i nagradzanie.

Kontrola a style wychowywania dzieci

Wiele badań z zakresu psychologii poświęcono problemowi kontroli rodzicielskiej. Znana amerykańska psycholog Diana Baumrind rozważa ten problem w ramach swojej teorii stylów wychowania. Wyróżnia ona trzy główne style:

1. Styl autorytarny. Rodzice, którzy stosują ten styl wychowania, wyznają zasadę „bo ja tak powiedziałem” oraz nagradzają dziecko za posłuszeństwo. Surowo pilnują, by dziecko ściśle przestrzegało ustalonych zasad i za najbardziej skuteczny sposób egzekwowania tego uważają karanie. Dziecko wychowuje się w taki sposób, że w pierwszym rzędzie ma słuchać rodziców, a dopiero potem – przysłuchiwać się własnym odczuciom. Dzieci autorytarnych rodziców wyrastają na „porządnych” dorosłych, potrafią się podporządkować, zwykle ulegają okolicznościom, ale z reguły nie mają wystarczających nawyków społecznych i ogólnie nie są szczęśliwe.

2. Styl demokratyczny. Demokratyczni rodzice, podobnie jak autorytarni, oznajmiają dziecku swoje oczekiwania, ale są bardziej otwarci na jego uczucia oraz reakcje. Cele i oczekiwania wobec dziecka ukazywane są w pozytywnym świetle, nie zaś jako niezłomne zasady, których dziecko powinno się obawiać. Demokratyczni rodzice w niektórych przypadkach wybaczają dziecku jego przewinienia, równoważą negatywne konsekwencje niewłaściwego postępowania i wychowanie pozytywne. Demokratyczni rodzice szanują swoje dzieci, dlatego w dorosłym życiu dzieci odnoszą sukcesy i z reguły są szczęśliwe.

3. Liberalny (permisywny) styl. Rodzice nie ustalają dziecku sztywnych zasad i oczekiwania ich wobec dziecka są też niewielkie. Liberalni rodzice uważają, że dziecko samo z natury skłonne jest wybierać właściwy model zachowania i nie należy w to ingerować. Prawdę mówiąc, liberalni rodzice czasami boją się konfliktów z własnymi dziećmi i wolą być raczej ich przyjaciółmi, niż wrogami. Toteż nie jest zaskoczeniem, że dzieci po tym często mają problemy z samokontrolą.

Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że to autorytarni rodzice są najbardziej skłonni do kontrolowania swoich dzieci. W takich rodzinach dzieci nie pyskują, są posłuszne i grzeczne. Jednak autorytarni rodzice często mylą panowanie nad dzieckiem z panowaniem nad sytuacją. Problem tego rodzaju kontrolowania polega na tym, że z czasem prowadzi ono nie do rozwoju samokontroli u dziecka, lecz do strachu przed autorytetem. Co więcej, kontrola ze strony autorytarnych rodziców opiera się bardziej na karach niż na zachętach. Dziecko uczy się unikania kary, a nie doświadczania pozytywnych emocji przy nagradzaniu.

Z drugiej strony liberalni rodzice, którzy pozwalają dzieciom na wszystko, często po prostu nie mają nawyków panowania nad sytuacją – rozkazującego tonu, umiejętności kierowania dzieckiem przez pochwały czy zdolności przewidywania sytuacji konfliktowych. W końcu liberalni rodzice uznają swoją porażkę, gdyż mylnie wierzą, że jeżeli zmuszeni są przejąć kontrolę nad sytuacją, to ich metoda wychowawcza się nie sprawdziła. Kiedy sytuacja wymyka się spod kontroli, i liberalni i autorytarni rodzice zaczynają krzyczeć na dzieci, karać je ponad miarę czy grozić („Poczekaj, wrócimy do domu, to zobaczysz!”).

Demokratyczni rodzice lepiej niż inni panują nad sytuacją. Znajdują oni skuteczne sposoby kierowania dzieckiem i wiedzą, jak wykorzystać dodatnie i ujemne skutki, by osiągnąć to, co zamierzają. Oto czym demokratyczni rodzice różnią się od innych:

  • doskonale rozumieją, że dziecko nie może w jednej chwili zmienić swojego zachowania. Więc za każdym razem starają się wpłynąć na sytuację, dzięki czemu dziecko z czasem zmienia się na lepsze;
  • rozumieją, że pozytywne relacje z dzieckiem (udzielanie mu uwagi; chwalenie; pewne zdania, które poprawiają zachowanie; negatywne konsekwencje niewłaściwego postępowania itd.) są bardziej skuteczne niż system nagród i kar. Demokratyczni rodzice rozumieją, że szacunek dziecka osiąga się poprzez próby i porażki. Kiedy dziecko zachowuje się niewłaściwie, demokratyczni rodzice otwarcie i wyraźnie wyjaśniają mu, w czym się myli.

Najważniejsze w demokratycznym wychowaniu jest zrozumienie, że panowanie nad zachowaniem dziecka nabywa się z czasem, o ile rodzice krok po kroku postępują zgodnie z planem i wybierają najbardziej skuteczne strategie wychowawcze.

Jak prawidłowo kontrolować dzieci

Cóż, kontrola rodzicielska może nie tylko ograniczać dziecko, jak zwykliśmy myśleć, ale także wychodzić mu na dobre. Rozpatrzmy kilka konkretnych sytuacji, dotyczących kontroli, z którymi często stykają się rodzice:

  • Dzieci siedzą na tylnym siedzeniu samochodu i źle się zachowują. Dzieci zachowują się źle z różnych powodów. Nie zawsze mają ochotę jechać na tylnym siedzeniu samochodu, dlatego zaczynają kaprysić I rozrabiać. Sytuacja wymyka się spod kontroli rodziców. Po pierwsze rodzice są zmuszeni liczyć się z czasem, by w porę dojechać do miejsca przeznaczenia, i myślą: „Kiedy dojedziemy na miejsce, będę w stanie opanować  takie zachowanie dzieci”. Po drugie dzieci źle się zachowują, bo są po prostu znudzone, brak im miejsca, ruchu oraz uwagi rodziców. By to przerwać, należy pochwalić dziecko, które zachowuje się najlepiej (psychologowie nazywają to „dyferencjalnym chwaleniem za dobre sprawowanie” ), nawet jeżeli trwało to tylko kilka minut. Pożytecznym jest też skierować uwagę dzieci na jakiś przedmiot lub zaangażować je do jakiejś pracy, na przykład do śledzenia trasy przejazdu według mapy. Tutaj oczywiście wszystko zależy od wieku dzieci. Krzyczenie na dzieci i wzywanie do porządku w tej sytuacji jest niezbyt skuteczne.
  • Im więcej dzieci, tym więcej hałasu. Zazwyczaj rodzicom trudno jest upilnować kilkoro dzieci, dlatego tracą panowanie nad sytuacją. Im więcej dzieci w rodzinie, tym więcej wynika problemów z tym związanych. Jeśli sytuacja wymaga uciszenia dzieci, nie krzyczcie i nie karzcie wszystkich dzieci naraz. Lepiej jest porozmawiać z każdym z nich osobno, unikając uogólniania zwrotów. Nawet jeżeli rozmawiacie z dwojgiem dzieci równocześnie, rozpatrujcie złe zachowanie każdego z osobna. Rozpatrujcie każdy wypadek osobno. Na przykład,  porozmawiajcie z dzieckiem o tym, że uciekło wam w sklepie, czy że syn wpadł bez pytania do pokoju siostry i urządził awanturę. Nie starajcie się naprawić wszystkiego naraz i od razu.

Zawczasu zaplanujcie własne działania w takich sytuacjach. Na przykład, jeżeli wybierasz się do sklepu z dzieckiem, przeznacz na to o 10 minut więcej, niż zwykle. Możesz potrzebować kilku minut na to, żeby uspokoić dziecko, jeżeli zacznie kaprysić. Kiedy dzieci spierają się o to, co oglądać w telewizji, zabierz pilota i poczekaj, dopóki się nie uspokoją i dogadają.

Uwzględniając powyższe wskazówki, rodzice mogą inaczej spojrzeć na kontrolowanie zachowania dzieci i w razie potrzeby wprowadzić pewne poprawki.

Gość
Oceń publikację