Zaburzenie deficytu uwagi niszczy motywację
Dlaczego ADHD powoduje problemy motywacji u nastolatków i w jaki sposób rodzice mogą ją przywrócić
Na wstępie warto zaznaczyć, że zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi (Attention Deficit Hyperactivity Disorder – ADHD) występuje na całym świecie. Do kryteriów rozpoznania ADHD, poza brakiem uwagi, należą nadruchliwość i impulsywność. Zespół ten stwarza poważne problemy motywacyjne, szczególnie dla nastolatków, które pomimo dobrych możliwości intelektualnych najczęściej osiągają niskie wyniki w nauce. Psycholodzy twierdzą, że zaburzenie koncentracji uwagi wpływa na motywację równie mocno jak i zdolność skupienia uwagi na przedmiotach. Za zasadnicze uważa się biologiczne przyczyny ADHD, dlatego dziecko często potrzebuje leczenia farmakologicznego. Jednak eksperci zwykle nie biorą pod uwagę też czynników psychologicznych.
ADHD można porównać do dużego szkła powiększającego, które wyolbrzymia nawet te najmniejsze problemy motywacyjne nastolatków. Głównym z tych problemów jest dążenie do niezależności. Nastolatki wykazują pewną dwoistość: z jednej strony chcą samodzielnie podejmować decyzje, z drugiej zaś strony nadal starają się pozostać zależnymi od rodziców dziećmi. Nastolatek kwestionując ustalony czas powracania do domu usiłuje zaświadczyć swoją samodzielność, a gdy nie sprząta w swoim pokoju czy ciągle zapomina w domu zeszyty szkolne, to wykazuje zależność od rodziców.
Jak dokładnie ADHD zwiększa problemy dzieci w wieku dojrzewania? Z racji swoich dolegliwości dzieci te są dziećmi trudnymi. Rodzice robią dla nich więcej niż rodzice ich rówieśników. Tak duże poświęcanie uwagi życiu dziecka jest dobre dla dziecka w młodszym wieku: pomaga mu w organizacji oraz koncentracji. Ale z wiekiem, gdy szkolne życie zaczyna się komplikować (materiał staje się trudniejszy, a przedmioty liczniejsze) zaczyna się też okres dojrzewania. To właśnie nastolatki cierpiące na ADHD częściej niż ich rówieśnicy odmawiają w tym czasie korzystania z pomocy rodzicielskiej. Dzieje się tak dlatego, że interwencję rodziców traktują jak jeszcze większe zagrożenie dla ich niezależności.
Jest jeszcze jeden istotny problem, który szkodzi nastolatkowi cierpiącemu na ADHD. W odróżnieniu od dziewczynek, chłopcy i młodzieńcy muszą udowadniać swoją męskość jeden przed drugim. Starają się wykazać się kompetencjami i odpowiedzialnością. Dlatego chłopak z ADHD, który ma problemy z nauką, może uważać, że jego brak uwagi i zdolności planowania stanowią zagrożenie dla jego męskiego wizerunku. Więc nastolatek stara się zracjonalizować swoje uczucia i twierdzi, że nauka nie ma dla niego większego znaczenia. Osiągnięcia w szkole znaczą dla niego dużo mniej niż poczucie własnej wartości i pewności siebie.
Jeżeli deficyt uwagi tak bardzo szkodzi motywacji nastolatków, to jak można tę motywację przywrócić? Kluczem do stworzenia wewnętrznej motywacji nastolatków są trzy składniki: kompetencja, kontrola oraz komunikacja. Przyjrzyjmy się bliżej pierwszym dwóm składnikom.
Aby mieć motywację do zajęcia się czymś, człowiek musi czuć się biegły w tej kwestii, powinien także czuć, że jest w stanie kontrolować ten proces i jego wyniki.
Samomotywacja opiera się na poczuciu samodzielności. To oznacza dokonywanie pewnych wyborów i umiejętność radzenia sobie z ich konsekwencjami. Nastolatki zaś dążą już do samodzielności, ale nie zawsze są gotowi do podjęcia odpowiedzialności.
Aby rozwiązać ten problem, rodzice powinni stopniowo ustępować i coraz mniej ingerować w sprawy dziecka. Jeżeli będziecie brali mniej odpowiedzialności za sprawy dziecka, stopniowo nauczy się ono samodzielnie radzić sobie ze swoimi problemami. Owszem, na to potrzeba będzie trochę czasu. Ale nastolatek nie musi wcale osiągać wszystkiego od razu. Na przykład, żeby zdać na uniwersytet, wcale nie musi mieć najwyższych ocen w szkole. Natomiast, im więcej odpowiedzialności pozwolicie mu brać na siebie, tym większe ma szanse dostania się na uczelnię.
Rozpatrzmy kilka sposobów przyuczenia dziecka do odpowiedzialności.
Ustalcie zasady i granice, ale nie kontrolujcie dziecka. Dzieci potrzebują rozsądnych ograniczeń w szkole i poza nią. Gdy ustalicie, że ma wracać do domu wieczorem przed jedenastą, będzie to bardziej słuszne niż krzyczeć na nie, że wróciło o drugiej w nocy. To samo dotyczy ocen w szkole. Wyraźcie swoje oczekiwania dotyczące ocen szkolnych – powinny być one raczej minimalne, nie trzeba wymagać od dziecka najwyższych ocen. Upewnijcie się, że wasze oczekiwania są rozsądne i powiedzcie mu, jak może osiągnąć te wyniki. Oczywiście, rodzice powinni okresowo sprawdzać postępy szkolne swoich dzieci, jednak nie należy tego robić codziennie, a mniej więcej raz na trzy tygodnie. Jeśli od dłuższego czasu oceny są na tym samym niskim poziomie, rodzice powinni wprowadzić dodatkowe zasady (na przykład można ograniczyć czas na gry komputerowe czy zabierać mu telefon komórkowy na czas, kiedy odrabia lekcje itp.) dopóki dziecko nie poprawi wyników w szkole. Koncepcja polega na tym, by dziecko pojęło komunikat: poświęcasz zbyt mało uwagi nauce, dlatego musimy ci ograniczyć czas na inne zajęcia.
Stosujcie wychowanie rozwijające. Wiadomo, że umiejętności i nawyków nie sposób rozwinąć w jeden dzień, wymaga to pewnego czasu. Wychowanie rozwijające polega na tym, że rodzice i nauczyciele pomagają dziecku rozwijać te umiejętności, do których ma już pewne zdolności. To wcale nie jest to samo, co nadmiar opieki. Wychowanie rozwijające ma na celu doskonalenie umiejętności dziecka, nadmiar opieki zaś – jego kontrolowanie. Na przykład dziecku może być potrzebne, by rodzice zaznaczali zaplanowane sprawy w jego kalendarzu, ale już jego obowiązkiem jest przypilnowanie ich wykonania.
Nie róbcie zbyt wiele zamiast dziecka. Sporządźcie listę wszystkich spraw, które robicie dla dziecka w ciągu tygodnia. Pomyślcie, co z tej listy mogłoby zrobić samo, a czego – nie może. Pamiętajcie, że istnieje też istotna różnica pomiędzy „nie może” a „nie chce”. Wykreślcie z tej listy jak najwięcej punktów, z którymi dziecko poradzi sobie samodzielnie. Pomyślcie też o tym, jakie mogą być tego skutki. Jeśli jakieś działanie (na przykład załatwienie dokumentów) wydaje się zbyt trudne, by dziecko zrobiło to samo, pomóżcie mu, ale pozwólcie przynajmniej część pracy wykonać samodzielnie. Tak nauczycie je brania odpowiedzialności. Zwróćcie też uwagę na obowiązki domowe, które dziecko mogłoby wykonywać samodzielnie.
Nie próbujcie być superbohaterem. Jeżeli ratujecie dziecko ze wszelkich jego kłopotów, nie daje mu to możliwości samemu nabyć umiejętności niezbędnych do samodzielnego rozwiązania różnych zadań życiowych. Gdy spieszycie z pomocą we wszystkich problemach, tym samym wysyłacie komunikat o tym, że jest nieudolne i nie potrafi obyć się bez rodziców.
Wszystkie sytuacje, które mogą wystąpić w życiu dziecka, można podzielić na trzy rodzaje: te, w których naprawdę potrzebuje pomocy rodziców, ponieważ ich skutki mogą być groźne (na przykład problemy zdrowotne lub destrukcyjne dla dziecka relacje z nauczycielem); te, w których dziecko potrzebuje tylko niewielkiej pomocy ze strony rodziców (na przykład, gdy przypominacie mu o ostatecznych terminach wykonania jakiegoś zadania), jak również te, w których dziecko może zdecydowanie poradzić sobie samodzielnie (odrabianie lekcji, obowiązki domowe itp.).