Czy dziecko uczy się wystarczająco? Jak się o tym przekonać?
Dzieci uczą się nowych umiejętności w swoim indywidualnym tempie. Zadaniem rodziców jest wzbudzenie zainteresowania dziecka wiedzą o świecie
Julia, matka 4-letniego Olka, mówi: „Na placu zabaw często rozmawiam z innymi matkami. Każda z nich z entuzjazmem opowiada, czym zajmują się ich dzieci. Jedno z nich uczy się języka angielskiego, inne uczęszcza na zajęcia sportowe. Kolejna koleżanka jest pełna dumy, ponieważ jej syn uczy się w szkole plastycznej i ostatnio wygrał jakiś konkurs.
Słucham wszystkich tych historii i zastanawiam się, czy moje własne dziecko uczy się wystarczająco? Z zawodu jestem nauczycielką, pracowałam z dziećmi, dlatego rozumiem, jak powinny się rozwijać. Jednak, nie zważając na wiedzę i doświadczenie, zaczęłam mieć wątpliwości”.
Takie wątpliwości są właściwe wielu młodym rodzicom. Ambitni rodzice z reguły zbytnio troszczą się o swoje dziecko, a przede wszystkim starają się, by dziecko mogło maksymalnie rozwinąć swój potencjał. Często takie wątpliwości są jednak bezpodstawne.
Rozwój dziecka to podróż, a nie wyścig
Może brzmi to banalnie, ale to prawda. Nie należy zapominać, że wszystkie dzieci są różne i rozwijają się w różnym tempie. Ktoś zdobywa niezbędne umiejętności szybciej, a ktoś wolniej. To nie jest ważne, czy dziecko będzie rozwijało się szybciej niż rówieśnicy, ważne jest, by się rozwijało.
Dzieci są ciekawskie z natury
Dzieci intuicyjnie dążą do tego, by nauczyć się czegoś nowego. Starają się ogarnąć to, co jest dla nich niezwykłe i nieznane. Przyciąga je tajemnica. Dlatego, jeżeli zapewnimy im niezbędne warunki, prawie zawsze osiągną sukces. Oczywiście, w trakcie nauki mogą pojawić się pewne trudności. Na przykład, dziecko może uczyć się gorzej przez to, że za dużo ogląda telewizji czy rodzice zorganizowali mu zbyt wiele dodatkowych zajęć (na przykład, ma zajęcia sportowe, plastyczne i muzyczne, korepetycje itp.).
Problem polega na tym, że nie możecie po prostu powiedzieć dziecku: „Od dzisiaj nie oglądasz telewizji”. Należy wszystko, co odciąga dziecko od nauki, zastąpić czymś bardziej pożytecznym. Jest to podobne do tego, jak staracie się przestrzegać bardziej zdrowego odżywiania. Wybór pożytecznych dla dziecka zajęć powinien być przemyślany, bo w końcu, gdy takich zajęć w jego codziennym rozkładzie stanie się zbyt dużo, może się ono zbytnio męczyć albo być bardziej roztargnione. A rodzicom w takich wypadkach czasem wydaje się, że jest ono po prostu leniwe.
Należy pamiętać, że niechęć dziecka do nauki nie zawsze wynika z jego lenistwa. Właściwe postępowanie rodziców sprzyja wypracowaniu prawidłowych nawyków i postaw wobec szkolnych obowiązków. Rodzice powinni wyznaczyć stałą porę odrabiania zadań domowych. To nie znaczy oczywiście, że odrabianie lekcji ma zaczynać się zawsze o tej samej godzinie. Dziecko powinno mieć czas na dokończenie ważnej dla siebie czynności.
Ale nie rozpaczajcie. Jeżeli dziecko ma jakieś trudności w nauce, skupcie się na dwóch rzeczach: więcej mu czytajcie i więcej spacerujcie z nim na łonie natury. Są to zajęcia zdatne do ożywienia jego zainteresowania. Staje się szczęśliwsze i zainteresowane nauką, przejawia więcej kreatywności podczas zabaw.
To normalne, że dziecko nie zapamiętuje wszystkiego, o czym mówiono na lekcjach. Po całym dniu w szkole na pewno jest trochę zmęczone i prawdopodobnie właśnie dlatego ma problemy ze skupieniem. Po szkole bardzo przydatny był by krótki spacer spokojnymi ulicami, na których nie ma dużego ruchu. Więc zabierzcie dziecko na taki spacer, to się opłaci.
Dziecko może powiedzieć, czego potrzebuje
Nie powinno się porównywać swojego dziecka z innymi. Dziecko może uczyć się lepiej od rówieśników albo, na odwrót, w czymś nie nadążać. W obu przypadkach nie warto, by rodzice zastanawiali się, czy uczy się dostatecznie. Zamiast tego zadajcie sobie pytanie: „Na jakim etapie rozwoju znajduje się obecnie nasze dziecko? Jakie ma trudności? Jakie są jego mocne strony? Jak możemy pomóc mu przyswoić niezbędne umiejętności?”
Być może inne dziecko uczęszcza dodatkowo do szkoły muzycznej lub, na przykład, szkoły sportowej. Nie oznacza to wcale, że wasze dziecko powinno podążać za tym przykładem.
Jeżeli rodzice zbytnio skupią się na jego osiągnięciach lub na porównywaniu ich z osiągnięciami rówieśników, może to wywołać stres. Rodzice często korzystają z tej strategii, ale to tylko powiększa ich niepokój, denerwuje też dziecko i może powodować u niego poczucie niższości czy komplikować uczenie się. Lepiej skupcie się na jego mocnych stronach i na trudnościach, które napotyka. Ważne jest, aby zrozumieć, że dziecko uczy się na miarę swoich sił i zdolności. I tak naprawdę nie ma znaczenia, ile ma dodatkowych zajęć pozalekcyjnych. O wiele ważniejsze jest to, by lubiło sam proces uczenia się. Zajęcia, w które jest zaangażowane, powinny sprawiać mu przyjemność i dawać satysfakcję.
Utrzymujcie dobre relacje z dzieckiem, a ono na pewno zrozumie, że otaczający je świat jest pełen interesujących rzeczy, które należy zbadać. W ten sposób rozbudzicie w dziecku chęć do poznawania świata i do nowych zajęć.