Oceń publikację

Pierwsze słowo dziecka: „mama” czy „tata”?

Psychologowie wyjaśniają, dlaczego pierwsze słowa dziecka to najczęściej „mama” i „tata”

Pierwsze słowo dziecka: „mama” czy „tata”?

Jak tylko dziecko pojawia się w rodzinie, rodzice nie mogą się doczekać, kiedy w końcu wypowie pierwsze słowo, i wróżą, jakie słowo powie najpierw – „mama” czy "tata".

Matka dwójki dzieci, wspomina, jak jej młodszy syn wypowiedział pierwsze słowo:
„Przez prawie dwa miesiące gaworzył, wydawał nieartykułowane dźwięki przywołując naszą uwagę, i nagle wyraźnie wypowiedział to proste słowo „mama”. Łzy stanęły mi wtedy w oczach ze wzruszenia. Mąż i ja byliśmy wtedy w pokoju i jednocześnie wykrzyknęliśmy: „O rany! Powiedział „mama”?”. Niestety, zapał nasz wygasł tak samo szybko, jak się pojawił. Później nasz synek więcej nie mówił ani „mama” ani „tata”, w ogóle żadnych słówek. Wydawało się, że zaczął się poruszać w przeciwnym kierunku. Kiedy ja czy mąż wchodziliśmy do pokoju, dziecko gaworzyło sobie coś, jakieś „ta-ta-ta-ta”. Jest mało prawdopodobne, żeby nadawał jakiś sens tym sylabom, lecz mąż przekonywał mnie, że syn mówi „tata” i bardzo mu się to podobało.”

Ostatnio między psychologami toczy się spór o to, czy te pierwsze słowa dziecka o powtarzających się sylabach („tata” czy „mama”), które dziecko wypowiada w wieku 7-8 miesięcy, należy uważać za pełnowartościowe słowa. Psycholodzy przekonują, że nie można tego uważać za słowa, ponieważ nie zostały wypowiedziane specjalnie, a to odbywa się zazwyczaj dopiero po roku życia.

Badanie amerykańskich naukowców wykazało, że najczęściej pierwszym słowem dziecka jest jednak „tata”, a później dopiero „mama”. Przy tym dzieci już od 6 miesięcy życia mogą rozpoznawać postacie ojca i matki i rozróżniać znaczenie tych słów, jednak nie potrafią jeszcze ich wypowiedzieć w przeciągu jednego – dwóch miesięcy.

Do tego właśnie wniosku naukowcy doszli po tym, jak podczas badania dzieciom w wieku sześciu miesięcy pokazywano zdjęcia ich rodziców i w tym samym czasie wypowiedziano słowa „mama”, „tata”. Dzieciom proponowano połączenie słowa z odpowiednim zdjęciem. Okazało się, że sześciomiesięczne dzieci poradziły sobie z tym zadaniem bez wysiłku.

W ten sposób wyjaśniło się, że pierwsze słowa dziecko wypowiada świadomie. Jednak naukowcy nie śpieszą się, aby zgodzić się z tym oświadczeniem. Z punktu widzenia fonetyki wymówienie kombinacji dźwięków „mama” jest prostsze niż „tata”. W pierwszym wypadku należy jedynie otwierać i zamykać usta z niewielkim wysiłkiem, a wymawianie dźwięku „t” wymaga większej pracy. Jednak ogólnie wymowa tych kombinacji dźwięków wymaga tylko napięcia obu warg i głosu oraz przyciskania języka do górnych zębów. Dlatego wielu rodziców jest gotowych uwierzyć, że zwykłe połączenie dźwięków, które wymawia dziecko, nie wkładając w nie żadnej treści, jest pierwszym słowem. Aby wymawiać inne dźwięki, potrzebna jest większa praca aparatu głosowego, dlatego dziecko wymawia inne słowa znacznie później, kiedy umyślnie wkłada w to pewien wysiłek.

A dlaczego dziecko z reguły najpierw wymawia słowo „tata”? Dlatego, że więcej czasu spędza z mamą. Paradoks? Wcale nie. Właśnie mama zachęca malucha do wymawiania tego słowa, na przykład, ciągle mówiąc: „tu jest nasz tata”, „tata przyszedł”, „patrz – to tata”.

Wreszcie istnieje jeszcze jedno założenie, dlaczego pierwszym słowem zwykle jest „tata”. Psychologowie sugerują, że, przy praktycznie zerowym słownictwie, dziecko używa znanej kombinacji dźwięków w sytuacji, gdy jest zdezorientowane. To znaczy, że słowo „tata”, oprócz znaczenia podstawowego, może oznaczać wszystko, zależnie od kontekstu.

I, oczywiście, jeżeli pociecha najpierw wymówiła słowo „tata”, to wcale nie oznacza, że tatę kocha więcej niż mamę.

Gość
Oceń publikację